Maszyna do szycia z igłami Schmetz

Pewnego razu, gdy byłam u mamy, to zaczęłam jej narzekać na to, że nie potrafię sobie zorganizować wolnego czasu. Chciałabym znaleźć sobie hobby czy zainteresowanie, żeby móc się temu oddać w wolnym czasie, bo mam dość tego, że poza pracą, gdy mogłabym się zająć czymś dla siebie, to śpię albo leżę. Mama powiedziała, że teoretycznie może znaleźć dla mnie coś, co mnie zainteresuje na tyle, że będę chciała się tym bardziej zająć.

Solidne igły Schmetz do maszyny do szycia

igły do maszyny schmetzWtedy to po raz pierwszy usłyszałam, że moja mama kiedyś z wielką werwą szyła na maszynie do szycia. Byłam w szoku, bo raz, że nigdy nie widziałam maszyny do szycia w naszym domu, a dwa, trudno mi było sobie wyobrazić mamę pracującą na takiej maszynie. Wtedy wyjaśniła mi, że nie szyła już od bardzo dawna, ale raczej nadal pamięta, jak to się robi i bardzo chętnie mnie nauczy. Wtedy wyjęła swoją maszynę, która, muszę przyznać, wyglądała bardzo ładnie. Od razu się tym zaciekawiłam i poczułam, że może to stać się moim hobby. Jednak szyć nie mogłyśmy zacząć, bo brakowało igieł, a potrzebne były specjalne, które się ładowało do takiej maszyny. Mama powiedziała, że mogę zamówić igły do maszyny Schmetz, bo są to sprawdzone już przez nią igły i będą na pewno pasować akurat do urządzenia, które mamy do dyspozycji. Poszukałam więc takich właśnie igieł w ofertach sprzedaży i zamówiłam kilka zestawów, żeby mieć pewność, że tych igieł na przyszłość nam nie zabraknie.

Gdy już miałyśmy igły Schmetz w naszych rękach, to mama pokazał mi, jak się je wkłada do maszyny i jak należy zacząć pracę na takim sprzęcie. To było coś niesamowitego, że moja mama umie robić coś tak fajnego. Byłam niezwykle zainteresowana dalszymi naukami szycia i poczułam, że w końcu się w czymś odnajdę.