Prowadzenie stacji benzynowej to bardzo złożona sprawa. Każdy, kto choć przez chwilę miał przyjemność się tym zajmować z pewnością potwierdzi moje słowa. Zaskakujące jest, z jak wieloma rzeczami musimy się wtedy zmagać, by dobrze wykonać naszą pracę.
Ostatnio musiałem wynegocjować cenę od producenta myjni dla samochodów
Generalnie wymogiem sieci pod szyldem której funkcjonują moje stacje benzynowe jest to, by w każdym miejscu tego typu była myjnia. Problem jest w tym, że koszt zamontowania czegoś takiego zwykle nie jest mały. Ponieważ póki co za każdym razem korzystałem z usług tej samej firmy, stwierdziłem, że być może tym razem producent myjni dla samochodów zaproponuje mi nieco niższą stawkę. Po krótkich negocjacjach przystał na lekką obniżkę ceny, ale nie usatysfakcjonowało mnie to w pełni. Przedstawiłem jeszcze raz wszystkie powody dla której według mnie cena powinna być nieco niższa. Ostatecznie udało mi się wynegocjować wszystko to, co zamierzałem osiągnąć. Byłem z siebie bardzo zadowolony. Myjnia została zamontowana na mojej nowej stacji jeszcze tego samego miesiąca, co pozwoliło mi na szybsze uruchomienie całego tego przedsięwzięcia. Okazało się, że producent w formie dodatkowego prezentu dorzucił mi najnowsze wyposażenie, którego nie było nawet w ofercie sklepu. Powiedział, że jest to póki co w fazie testów, więc jeśli mi się nie spodoba, to oni mogą zabrać to w każdej chwili. Okazało się, że jest to jednak bardzo fajna i przydatna sprawa, której za nic w świecie bym nie oddał z powrotem.
Cała ta sytuacja nauczyła mnie dwóch rzeczy. Po pierwsze – warto jest rozmawiać, nawet ze swoimi stałymi kontrahentami. Po drugie – nie warto jest zatrzymywać się na czymś, co nas nie w pełni satysfakcjonuje, skoro można sięgać dalej i wyżej.