Ulubiona fotografia ślubna

Jako dziecko, w wakacje, uwielbiałam jeździć na wieś do babci i dziadka. Jest to wioska niedaleko Zawiercia. Pamiętam jak zawsze siadałam z nimi do stołu i wspólnie jedliśmy pyszne śniadania przygotowane przez babcię.

Czarno biała fotografia ślubna

fotografia ślubnaBabcia zawsze miała świeży chleb, który sama upiekła. Do tego było świeżutkie masło własnego wyrobu i szklanka świeżego mleka. Do dzisiaj pamiętam smak tych śniadań. Po śniadaniu szłam z dziadkiem i pomagałam mu przy zwierzętach jakie hodowali. Najbardziej lubiłam zajmować się królikami i końmi. Natomiast praktycznie w ogóle nie zbliżałam się do kur i innego ptactwa. Nigdy nie lubiłam ptaków i zostało mi to do dzisiaj. Popołudniami kiedy była ładna pogoda siadałam z babcią na kocu na łące i słuchałam jej różnych opowieści. Bardzo lubiłam kiedy pokazywała mi stare fotografie, które przedstawiały ją i dziadka oraz ich dzieci. Za każdym razem czekałam aż pokaże mi jedno zdjęcie, które było moim ulubionym. Była to ich fotografia ślubna w gliwicach. Mimo, że zdjęcie było czarno – białe wyglądali na nim przepięknie. Byli na niej bardzo szczęśliwi mimo wszystkim przeciwnościom losu. Babcia wiedziała, że ta ich fotografia ślubna jest moim ulubionym zdjęciem dlatego zawsze zostawiała je na sam koniec. Miała to być dla mnie niespodzianka, że nigdy o niej zapominała. Niestety przyszedł taki czas, że moich dziadków zabrakło. Było to dla mnie bardzo przykre przeżycie, ale wiedziałam, że byli razem, przez całe życie, bardzo szczęśliwi. Niedawno kiedy siedziałam z mamą i w ogródku, w którym siadywałam z babcią, mama dała mi fotografię ślubną babci i dziadka, którą tak uwielbiałam.

Nie wiedziałam, że jeszcze ją ma. Był to dla mnie prezent. Kiedy mi wręczała to zdjęcie stwierdziła, że wyglądam dokładnie tak jak moja babcia w młodości. I rzeczywiście jestem bardzo podobna do babci. A zdjęcie oprawiłam w najładniejszą ramkę i stoi w moim domu w bardzo widocznym miejscu.