Chciałabym na moim blogu podziękować raz jeszcze moim przyjaciołom za tak cudownie spędzony weekend. A zostałam zaproszona z moim mężem do ich posiadłości na Mazurach.
Fototapety do kuchni ze Szwajcarii
Cudowna chatka wiejska w leśnej głuszy. Robert, mąż mojej przyjaciółki, jako architekt spisał się wyśmienicie. O dziwo fototapety na ścianę przyklejone tak pięknie się komponowały z drewnianymi belkami, że aż sama byłam zaskoczona. Moja przyjaciółka zaprowadziła mnie też do wspaniałego pokoju miłości i relaksu, a tam fototapety do sypialni, które zamówiły były wręcz bajeczne. Jakby freski malowane bezpośrednio na mokrym tynku. Powiedziała, że teraz fototapety na ścianę, to niesamowita moda się zrobiła, co więcej jest tak wspaniały wydruk cyfrowy i tani, że można sobie ozdobić ściany tak jak by się chciało. Powiedziała, że u męża w pokoju bilardowym są przyklejone fototapety 3d, na których, no cóż, są jego ulubione aktorki, modelki, piosenkarki. On ten pokój nazywa kawalerką, dlatego lubi tam czasem poudawać, że od wielu lat nie jest w szczęśliwym związku. Mam nadzieję, że mój Sebastian o takim pokoju sobie nie marzy. Olka, zaprowadziła mnie, zanim usiadłyśmy w salonie, w jadalni w którym było widać wspaniałe tanie fototapety do kuchni, które zamówiła ze Szwajcarii.
Salon to już zupełnie inna opowieść, kanapa tak wygodna z podręczną lodóweczką na zimne napoje, a nawet była podświetlana. Przed nami okazały ekran do rzutnika multimedialnego, ponieważ tego wieczoru oglądaliśmy nasze filmiki z lat młodości. Wiele radości.